Chrystus, Syn Człowieczy, który zawsze polegał na Bogu, swoim Ojcu. Uczniowie czuli, że modlitwa była prawdziwą, aktywną siłą w życiu Jezusa. Gdy słyszeli, że się modli, sprawiało to, że oni również zaczynali się modlić. I tak z któryś uczniów poprosił Go, żeby nauczył ich modlić się. Nie powiedział: „Naucz nas, jak się modlić”, ale: „Naucz nas modlić się”. Pomimo tego, prośba zapewne dotyczyła zarówno metody, jak i przykładu.
Przede wszystkim, Pan nauczył uczniów, by zwracali się do Boga jako Naszego Ojca. Ta intymna, rodzinna więź była nieznaną wierzącym w Starym Testamencie. Oznacza po prostu, że uczniowie mogą teraz zwracać się do Boga jako do miłującego Ojca w niebie.
Dowiadujemy się, że mamy modlić się, aby Boże imię się święciło. Wyraża to pragnienie serca wierzącego, by Bóg był wywyższony, adorowany i by oddawano Mu cześć.
W prośbie: „Przyjdź Królestwo Twoje” mamy modlitwę, by szybko nadszedł dzień, w którym Bóg zniszczy moc diabła i, w osobie Chrystusa, zapanuje ponad całą ziemią, gdzie Jego wola będzie się działa jak w niebie, tak i na ziemi.
Modlący się może teraz przedstawić swoje osobiste potrzeby i pragnienia. Pojawia się stała prośba o pokarm, zarówno duchowy, jak i fizyczny. Mamy żyć w codziennej zależności od Niego, uznając Go za źródło wszelkiego dobra.
Jest to modlitwa o przebaczenie grzechów, oparta na tym, że my zawsze okazywaliśmy przebaczającego ducha innym. Oczywiście nie ma tutaj mowy o przebaczeniu kary za grzechy. To przebaczenie opiera się na zakończonym dziele Chrystusa na Golgocie i można je otrzymać jedynie przez wiarę. Mamy tutaj jednak do czynienia z przebaczeniem rodzicielskim czy z rządowym.